piątek, 29 marca 2013

Teatry jednych aktorów

Mówiąc o zawodnikach najbardziej wpływowych na losy swoich drużyn w Premier League zazwyczaj przychodzą nam na myśl Luis Suarez, Gareth Bale, czy w mniejszym stopniu Robin van Persi. Stąd statystyka o tym od kogo zależy najwięcej w jednym klubie może być poniekąd zaskakująca. Na pierwszym miejscu wylądował Christian Benteke z Aston Villi, którego gole i asysty to 55% dorobku całej ekipy z Birmingham.
Statystyki młodego Belga jak na warunki panujące w klubie są poniekąd imponujące, zdobył 13 bramek i zanotował 4 asysty. Aston Villa nie należy do drużyn rozpieszczających swoich kibiców pod względem skuteczności, cały jej dorobek to zaledwie 31 trafień. Ciężko sobie wyobrazić jak wyglądałaby sytuacja tego klubu gdyby nie trafienia Benteke, po którego ustawiła się kolejka chętnych zainteresowanych usługami tego zawodnika. Jak sam mówi, bardzo chciałby grać w Interze Mediolan, chociaż patrząc na to co dzieje się w tym klubie to nadal musiałby grać za trzech. Warte odnotowania jest też to, że Benteke jest na drugim miejscu wraz z Lukaku wśród piłkarzy do lat 22 z największą ilością goli w pięciu najsilniejszych ligach Europy. Ustępuje tylko Stephanowi El Shaarawy’emu z Ac Milan, co widać na zamieszczonej grafice.
Młode strzelby pięciu najsilniejszych lig Europy (źródło WhoScored.com)
Na drugim miejscu w tej klasyfikacji obyło się bez niespodzianek. Znalazł się tam Luis Suarez i jego Liverpool, chociaż różnica między Urugwajczykiem, a pierwszym Benteke jest dosyć spora, bo aż  9%.  Na trzeciej pozycji jest Michu, który zaliczył gola lub asystę w 43% bramkach Swansea. Dalej jest Ricky Lambert z Southampton i o dziwo Arouna Kone z Wigan.

Jeszcze większym zaskoczeniem okazała się pozycja Garetha Bale'a, który jest dopiero dziewiąty w tej klasyfikacji. Brał on udział w 35% bramkowych akcjach Spurs. Stąd mówienie o Tottenhamie jako drużynie tylko jednego aktora można włożyć między bajki. Z drugiej strony nie należy też umniejszać zasług Walijczyka, bo bez niego ekipa z północnego Londynu w tej chwili raczej o lidze mistrzów by nawet nie myślała.

Z drugiej strony ta statystyka nie odzwierciedla ilości punktów zdobytych dzięki bramkom tych piłkarzy, a pokazuje jedynie ich wkład w grę ofensywną poszczególnych zespołów. Oczywistym jest też, że im więcej goli strzela jedna drużyna tym ciężar zdobywania bramek jest rozłożony na większą ilość zawodników.

Nie ma jednoznacznej odpowiedzi na pytanie, czy warto być ekipą uzależnioną od jednego piłkarza, z jednej strony dobrze jest mieć na kim oprzeć grę, a z drugiej wiara w umiejętności danej jednostki często bywa złudna. Chociaż przyglądając się walce o tytuł i utrzymanie to posiadanie gracza lepszego od pozostałych jest niezbędne. Złotym środkiem wydają się być słowa Billa Shankly’ego, legendarnego trenera Liverpoolu: Drużyna piłkarska jest jak fortepian. Potrzebujesz ośmiu, żeby go nieśli, i trzech, którzy umieją na tym cholerstwie grać.”
*
Całą listę zawodników najbardziej wpływowych na losy drużyn Premier League można znaleźć tutaj.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz