wtorek, 5 marca 2013

Por que Cakir? - liga mistrzów bez Anglików


W starciu Manchesteru United z Realem Madryt miał zadecydować jeden błąd, któregoś z aktorów. I rzeczywiście zdecydowała jedna pomyłka, niestety sędziego – osoby, która powinna być jedynie tłem dla tego widowiska. Tak sobie myślę, że definicją ironii w całym tym zamieszaniu jest to, że United odpada po błędzie arbitra, a Mourinho awansuje właśnie dzięki takiej omyłce. Pamiętam jak po meczu „Królewskich” z Barceloną w półfinale ligi mistrzów z 2011 roku Portugalczyk zaatakował Pepa Guardiolę słowami, że wstydziłby się gdyby zdobył puchar przy tak dużej pomocy sędziów. Po dzisiejszym spotkaniu powiedział, że lepsza drużyna przegrała. Dużo kurtuazji, ale w zasadzie co miał zrobić. Sam Ferguson na pomeczowej konferencji się nie pojawił, co jest swego rodzaju bojkotem całej tej sytuacji.

Decyzja sędziego była skandaliczna, który wybroni się z czerwonej kartki wręczonej Naniemu (tutaj jest ogromna luka w przepisach i duży margines błędu dla arbitra), lecz była ona nieadekwatna do rangi meczu. To raz, a dwa atak skrzydłowego MU nie cechował się taką brutalnością czy agresją aby za to wylecieć z boiska. Po za tym Nani jakby nie patrzeć nie atakował rywala tylko piłkę + nie widzi swojego przeciwnika.  Zastanawiam się czemu UEFA bierze sędziów z piłkarskiego trzeciego świata na tak ważne spotkanie. 
Być może Real awansowałby nawet gdyby obie drużyny grały po 11. Inna sprawa, że nic na to nie wskazywało. „Królewscy” grali bardzo słabo, Ronaldo do przerwy był kompletnie niewidoczny, a De Gea musiał do 45min wybronić jeden celny strzał.  Był jakiś taki nie swój, za bardzo się starał, do tego brakowało mu cierpliwości. Po przerwie było już lepiej, wprawdzie nie pokazał niczego specjalnego, ale gola zdobył i to się liczy. Profesorski popis dał grający 1000 mecz Ryan Giggs, który grał znakomicie szczególnie w pierwszej połowie, gdy swój geniusz mógł przełożyć także na poczynania ofensywne. W Realu bardzo dobry mecz zaliczył duet obrońców – Varane i Ramos, a Modric zagrał najlepsze swoje zawody odkąd trafił do Madrytu. Statystycznie niemal perfekcyjny, 98% podań trafiło do celu + 4 kluczowe zagrania przez 30 minut, klasa. Do tego gol. Odmienił całkowicie losy tego dwumeczu. To był ten Modric z Tottenhamu. Widać, że angielskie powietrze mu służy. Prawdziwa remontada w wykonaniu Chorwata. Brawa też należą się obu bramkarzom, którzy nie raz ratowali swoje ekipy. Jedyne czego ewidentnie żałuje, to faktu, że Rooney nie grał od pierwszej minuty. 

Jeżeli ktoś powie, że do 56 minuty MU zaparkował autobus to proponuje się głęboko zastanowić i przyłożyć lód do czoła. Ferguson przechytrzył Mou swoimi decyzjami, a jego taktyka była realizowana niemal idealnie. Całkowicie z gry zostali wyłączeni Xabi Alonso i Ronaldo, Ozil w teorii był najbardziej widocznym jednak nie był w stanie obsłużyć któregoś z partnerów prostopadłym podaniem. To przynosiło upragniony efekt, a „Królewscy” nie byli w stanie zagrozić  bramce De Gea.

W ogólnym rozrachunku MU zabrakło szczęścia, które niemal zawsze im towarzyszyło. Co jest jednak gorsze z punktu widzenia fana Premier League to to, że do ćwierćfinału ligi mistrzów nie awansuje żadna angielska drużyna. Mimo, że poziom samej ligi ciągle rośnie, coraz więcej jest mocnych ekip, jednak nijak nie przekłada się to na ilość reprezentantów kraju w dalszej fazie champions league. Ostatni bastion angielskiego futbolu w tym sezonie został zdobyty przez madrycką konsekwencje i tureckiego komika.

11 komentarzy:

  1. United w całym dwumeczu było stac tylko na 1 gola. Mieli kilkanaście rzutów rożnych i nie potrafili tego wykorzytsać. Gdyby to Pepe wjechał tak w zawodnika United nawet go nie widząc to by była afera że go trzeba trzymac w klatce. Juz nawet nie chce mi sie przywoływać czerwonej kartki Pepe w połfinale z Baarceloną. Jakby nie było nogi na niebezpiecznej wysokości nie było by kartki. Prawda jest taka że futbol jest grą ludzkich błędów a sędziwe też jest człowiekiem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Prawie ze wszystkim się zgadzam oprócz tego, że United było stać tylko na 1 gola. W pierwszym meczu RvP spokojnie mógł strzelić jedną bramkę, w drugim meczu sytuacje były, ale albo czegoś brakowało, albo Lopez fantastycznie bronił. Futbol jest grą ludzkich błędów, ale zadaniem UEFY powinno być całkowite zminimalizowanie ryzyka, że sędzia w takimmeczu popełni błąd. Kartka w mojej opinii powinna być żółta, ekspert sędziowski hiszpańskiej "Marci" - prorealowskiej gazety także ocenił całe zdarzenie zaledwie na "żółtko"

      Usuń
    2. Van Persie mógł ale nie strzelił. Kaka też mógł w ostatnich minutach i nie strzelił. Okazje mieli od licha i ciut ciut ale koniec końców to Ramos musiał im wpakować piłkę do siatki bo sami nie mogli. A co do kartki to bym się kłóciła.
      http://cs521616.vk.me/u152646558/docs/5a1d37ce6adb/8532533146_dd91fce7f4_o.gif

      Usuń
    3. Noga jest ewidentnie za wysoko. To stanowi zagrożenie dla zdrowia zawodników. Uważam że sędzia miał prawo pokazać kartkę czerwoną. Może nie musiał ale mógł.

      Usuń
    4. Mógł, ale nie musiał, ile osób tyle opinii. Gdyby jej nie dał część,by się pytała dlaczego, zawsze ktoś będzie poszkodowany. Ten sędzia nie należy do moich ulubionych, rok temu wyrzucił Terrego w 1/2 z Barceloną.
      Nie można też wszystkiego zwalać na kartkę, jednak ewidentnie podcięła skrzydła MU. Błędy przy bramkach karygodne.

      Usuń
  2. Jako kibic Realu mam trochę niesmak przez tę kartkę, bo rzeczywiście odmieniła ten mecz. Real było stać na bramkę, ale to fakt, że nie zanosiło się na nią. Mou zrobił świetne zmiany, Real świetnie wykorzystał grę w przewadze. Co do kartki... Wydaje mi się, że czerwona to za dużo, ale żółta też nie byłaby sprawiedliwa. Może nie jestem obiektywny, ale nie można wchodzić nakładką, a nakładka na ciało to już gruba przesada. Tutaj patrzył na piłkę, ale czy wcześniej nie spojrzał czy nikt nie nadbiega? Nie wiem. Roy Keane powiedział, że piłkarz ma obowiązek rozglądać się na boisku, bo nie gra tam sam. Powiedział jeszcze, że chcący czy nie chcący, wejście było niebezpieczne i tyle. Poza tym im dłużej się przyglądam to widzę, że Nani prostuje nogę, gdy był już kontakt. Wolałbym, żeby Real wygrał bezapelacyjnie, ale cóż. Tak jak mówię, dla mnie żółta to trochę za mało...

    OdpowiedzUsuń
  3. hahaha, no bez jaj. czerwona ewidentna jak nigdy, zapraszam do poczytania sobie przepisów piłki nożnej! za takie zagranie automatyczna czerwona kartka i piłkarz "NIE MA PRAWA" (!!!) tłumaczyć się tym że szedł na piłkę. Przy okazji zrobił krzywdę Arbeloi. MUły musza się cieszyć że skończyło się tak pięknie, bo kilka minut później ewidentna ręka na lini bramkowej Rafaela - karny + czerwona kartka jak nic. Ile wtedy by się skończyło? 1:10? faktycznie zajebista drużyna - nie umieją zagrać w 10tkę nawet kilku minut, obudzili się po stracie jakichkolwiek szans na awans.

    OdpowiedzUsuń
  4. "To raz, a dwa atak skrzydłowego MU nie cechował się taką brutalnością czy agresją aby za to wylecieć z boiska. Po za tym Nani jakby nie patrzeć nie atakował rywala tylko piłkę + nie widzi swojego przeciwnika. Zastanawiam się czemu UEFA bierze sędziów z piłkarskiego trzeciego świata na tak ważne spotkanie. "
    skandaliczny to jest ten opis a nie decyzja sędziego. Za debilizm i ślepotę się płaci. Jakby go zabił to tez byś powiedział że go nie widział? Widzisz, noga minimalnie wyżej w klatkę piersiową i mogłoby to się skończyć tragedią.
    co do słów Mourinho - powiedział to bo on od lat liże dupę Szprotowi i właścicielom MU. Oczywiste jest od jakichś 10 lat że czeka na koniec Szprota aby przejąć po nim MU (dlatego dawniej poszedł do Chelsea odrzucając od razu Liverpool i Man'City - największych wrogów MU. pójście do nich zamknęłoby mu drogę do mu). Co mu szkodziło powiedzieć że kartka była błędem? On ma awans, a do tego ugłaskał i podlizał się MU.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. “Zawodnik jest winny poważnego przewinienia (czerwona kartka) jeżeli używa nadmiernej siły lub brutalności walcząc o piłkę”.
      Dla mnie to nie była nadmierna siła, czy brutalność, argument z "gdyby go zabił" jest słaby, gdybyśmy mieli wygdybać sobie cały mecz to skończyłby się zupełnie innym wynikiem. Za debilizm i ślepotę się płaci, tylko Nani zapłacił najwyższą cenę.
      To jest sytuacja nie do rozstrzygnięcia, połowa powie, że faul był na czerwoną, połowa, że na żółtą. Hiszpańskie media, w tym madryckie oceniły to zdarzenia na żółtą, część bezstronnych piłkarzy też była oburzona. "Królewscy" tez byli zszokowani (podczas meczu), że Nani dostał czerwoną. Ta kartka była za miękka na taki mecz, ale wszystko zależy od interpretacji.
      Dwa zdarzenia z przeszłości:
      https://www.youtube.com/watch?v=ItZSvV8dWsk
      Pepe fauluje Alvesa, dla mnie żółta, a dostał czerwoną. Zadziałał argument z "gdyby", chociaż według przytoczonego przepisu nadmierna agresja była więc z czerwonej też jest jak najbardziej ok. Ponownie kwestia interpretacji tego przepisu.
      https://www.youtube.com/watch?v=tzLdsDaj64E
      Tu ewidentna czerwona, a dostał tylko żółtą. I jak takie zagranie się ma do tego co zrobił Nani.
      Co do słów Mou - napisałem, że była to kurtuazja, lubi się z Fergusonem. Na pewno te słowa mu nie zaszkodziły.

      Usuń
    2. *Zadziałał argument z "gdyby", chociaż według przytoczonego przepisu nadmierna agresja była więc czerwona też jest jak najbardziej ok.

      Usuń
  5. Zgadzam się z tym że właśnie w największym stopniu jest to kwestia interpretacji dlatego też nie ma sensu zrzucać winy na sędziego. Gdyby mu Nani nie dał powodu to grały dalej. Co do kartki Pepe to ja osobiście nie widziałem tam faulu, bo wszedł idealnie w piłkę i akurat jestem przeciwny wywalaniu z boiska zawodników za idealnie czyste wejścia (kolejnym przykładem jest czerwona dla Komapny'ego w meczu z... oczywiście manchesterem united w Pucharze Anglii rok temu - wyleciał za genialny wślizg i nie dotknięcie rywala)

    OdpowiedzUsuń