Wydarzenia, forma poszczególnych piłkarzy nie pozostawia mi innego wyboru jak wskazanie Galaty jako faworyta tego dwumeczu. Schalke w ostatnich 12 meczach wygrało zaledwie raz, w pierwszej kolejce Bundesligi po nowym roku. Do tego w pięciu ostatnich spotkaniach stracili 12 bramek co nie napaja optymistycznie.
Jedyną nadzieją jest podtrzymanie formy przez
Bastosa i powrót Huntelaara, jednak to może być za mało na pokonanie Turków
wspieranych fanatyczną publicznością. Teoretycznie, jak to powiedział Buffon: „Rozumiem świetny doping kibiców, ale z
tego, co pamiętam, to chyba nikt z trybun jeszcze gola nie strzelił.”, jednak
gra o przełamanie na takim stadionie może być dla Schalke piekłem.
Jeszcze jednym pocieszeniem dla Niemców mogą być statystyki. Ekipa z Gelsenkirchen jest niepokonana w lidze mistrzów od 6 spotkań, lecz powrót pamięcią do frywolnej jesieni może wywołać wśród kibiców Schalke depresję. Po 13 kolejce Bundesligi byli jeszcze na 3 miejscu, teraz zajmują 9 miejsce. Dla porównania Galatasaray spokojnie kroczy po drugie z rzędu, a 19 w historii mistrzostwo Turcji. Jeżeli wszystko pójdzie tak jak powinno, to około godziny 22:40 będzie można powiedzieć: Stambuł się bawi.
Galata powinna wygrać 2-1!
OdpowiedzUsuńZastanawiam się czy w Schalke gra jeszcze Raul?
OdpowiedzUsuńNie, gra w Katarze, w Al Sadd, a szkoda.
OdpowiedzUsuńNo szkoda,gdzie go tam poniosło...
OdpowiedzUsuń