piątek, 21 grudnia 2012

Liga mistrzów bez Anglików oraz czy Arkadiusz Milik będzie nowym Lewandowskim?


1.Za nami losowanie fazy pucharowej ligi mistrzów i z której strony na nie spojrzeć to zarówno dla United, jak i Arsenalu los nie był łaskawy. Wylosowali praktycznie najgorzej jak mogli i jeżeli chociaż jedna drużyna awansuje to będzie sukces. W przypadku Arsenalu Wenger powinien zrobić wszystko, by mecz z Bayernem nie wyglądał tak jak ubiegło sezonowy blamaż na San Siro. Niemcy to wyjątkowo niewygodny przeciwnik i realnie patrząc to specjalnie nie widzę plusów i szans przy Londyńczykach. Podolski coś tam przebąkuje, że Arsenal ma szanse pokonać Bayern, ale cóż, niech żyje złudzeniami. Co do Manchesteru to wydaje mi się, że nie są bez szans w starciu z Realem, ale tutaj bardziej zadecyduje obecna forma i dyspozycja, więc póki co ciężko oceniać. Ten mecz jawi się jako powrót Ronaldo do MU oraz starcie dwóch wielkich trenerów. Ponadto media spekulują, że to właśnie Mou przejmie schedę w angielskim klubie po Fergusonie, który powoli zmierza na emeryturę. 
Na niekorzyść United działa fakt, że z poważną drużyną z europejskiego topu nie grali od maja 2011, gdy przegrali w finale ligi mistrzów z Barceloną. Jednak jakby udało się Anglikom wyeliminować Real wyrośliby na głównych faworytów do tytułu. Tyle tylko, że „Królewskim” pozostała tylko Liga Mistrzów, a obsesja w Madrycie na punkcie tego pucharu jest ogromna. Jeżeli właśnie presja nie przerośnie Hiszpanów to oni powinni awansować. Na sucho w tej chwili szanse oceniam na 60 do 40% dla madrytczyków.

2. Arkadiusz Milik, jeden z najbardziej perspektywicznych polskich piłkarzy wylądował w Bayerze Leverkusen. W moim odczuciu Arek bardzo dużo ryzykuje, lecz do zyskania też ma nie mało. Nie jestem jednak do końca przekonany, czy sobie poradzi. W Górniku rozegrał tak naprawdę jedną w miarę dobrą rundę, gdzie walczył o mistrza Polski, a już w następnej będzie się bił o wicemistrzostwo Niemiec. Skok ogromny tylko, czy to jest możliwe, aby w ciągu miesiąca przeskoczyć taki pułap. O miejsce nawet na ławce może nie mieć łatwo, bo jak wiadomo tam gdzie pieniądze tam jest konkurencja, a jak do tego przychodzi sukces rywalizacja jeszcze bardziej rośnie. Jeżeli jednak jakimś cudem przekonałby do siebie duet szkoleniowców Bayeru to przyszłość przed nim maluje się w bardzo jasnych barwach. A jak mu się nie uda to na osłodę pozostaną mu pieniądze, za rok gry otrzyma milion euro, także porażkę jakoś przeżyje.


Na koniec jeszcze przedświąteczny rozkład jazdy

1 komentarz:

  1. Czekam na starcie Realu i Manchesteru. Sercem jestem za Królewskimi i wydaje mi się, że są po prostu lepsi, ale zdaję sobie sprawę, że na boisku może to zupełnie inaczej wyglądać. Co do Milika to zszokowały mnie słowa trenera, który powiedział, że Milik nie jest mu do niczego potrzebny. Dosyć dziwne podejście, aczkolwiek zdanie pewnie prawdziwe. Również mam obawy, że to zbyt duży przeskok w jego karierze.

    OdpowiedzUsuń