„Nareszcie koniec tych cholernych wakacji” – chciałoby się
zakrzyknąć po zakończeniu sezonu ogórkowego w Anglii i nadejściu długo
oczekiwanej Premier League. Rozłąka, zrobiła swoje – naładowała pozytywnie
akumulatory na najbliższe kilka miesięcy dając nadzieję na lepsze, futbolowe
jutro. A to jutro, w Anglii, zapowiada się bardzo smacznie.
„Idzie nowe” – nic innego nie przychodzi mi na myśl, gdy myślę
o nowym sezonie. Sporo zmian na ławkach trenerskich, nowi piłkarze, wszystko
jakby było lepsze… i jakieś takie tajemnicze. Bo cóż to byłaby za frajda,
gdybyśmy wszystko przed startem rozgrywek wiedzieli. A zdawać by się mogło, że
wiemy bardzo dużo, ba, teoretycznie wiemy niemal wszystko co istotne,
przynajmniej tak można odczytać medialny przekaz i logiczne głosy ekspertów, z
którymi poniekąd się zgadzam. Wiemy kto będzie mistrzem i dlaczego to będzie
Chelsea, wiemy, że Manchester City ma być najgroźniejszym konkurentem the Blues
w walce o tytuł, a pierwszy sezon Moyesa będzie niezadawalający. Wiemy, że o
ligę mistrzów powalczą drużyny z północnego Londynu wspierane przez czerwoną
stronę Liverpoolu. Wiemy, że rewelacją rozgrywek będzie Swansea, a Roberto
Martinez nie zbliży się do osiągnięć – a w zasadzie jego braku – swojego poprzednika.
Patrząc w dół, chciałoby się również powiedzieć, że znamy trzech spadkowiczów –
Crystal Palace, Hull Tigers i Stoke City. Wiemy, że Mark Hughes jest słabym
trenerem i, że jego obecność w Stoke nie wróży Garncarzom niczego dobrego.
W tym wszystkim jest jednak duża doza niepewności, czy
faktycznie, wiemy wszystko? To by było faktycznie, za proste, i zbyt racjonalne
w najbardziej tajemniczym sezonie ostatnich lat. Racjonalizm w Premier League zwykle
nie popłaca i chciałbym, aby i tak było obecnie. Na całe szczęście niewiadomych
jest więcej niż wiadomych co mnie niezmiernie cieszy. I tak, czy druga fuzja
między Abramoviczem i Mourinho wyjdzie Chelsea na dobre? Czy Romelu Lukaku
będzie równie błyskotliwy jak miało to miejsce w West Bromwich Albion? Jak
poradzi sobie z wyspiarską presją Manuel Pellegrini – człowiek, który w swoim
trenerskim życiu nic nie wygrał, a budował jedynie solidne fundamenty? Czy
David Moyes to na pewno odpowienia osoba – jako zastępstwo – dla abdykowanego
Fergusona? Dlaczego Moyes nie wzmacnia środka pola United? Czy Wilfried Zaha
jest „good enough”, aby grać już w podstawowym składzie MU? Czemu Arsene Wenger
nie wydał do tej pory ani centa na transfery? Czy Wenger ma drużynę zdolną
powalczyć o miejsca wyższe niż czwarte? Czy sagi transferowe Bale’a, Suareza i
Ronneya zakończą się zmianą otoczenia przez każdego z nich? Czy Brendan Rodgers
i jego Liverpool realnie włączą się do walki o ligę mistrzów? Czy Roberto
Martinez po sinusoidalnej przygodzie z Wigan ustabilizuje swoją pozycję w
Evertonie? O co w zasadzie gra niebieska część Liverpoolu, z góry skazana przez
większość na regres i niepowodzenie? Czy Alan Pardew jest w stanie
współpracować z nieobliczalnym Joe Kinnearem? Czy któryś z beniaminków zrobi
furorę na miarę Swansea, czy w mniejszym stopniu Blackpool i Southampton? Czy
West Bromwich jest silniejsze niż w zeszłym sezonie? Czy Malcky Mackay mając nad
sobą w Cardiff impulsywnych właścicieli wytrwa do końca sezonu? I jak spisze
się kolejna walijska drużyna w Premier League? Czy Crystal Palace i Hull Tigers
faktycznie są tak słabi, aby przed startem rozgrywek spisywać ich na straty?
Kto w Stoke wpadł na dziwaczny pomysł aby zatrudnić Marka Hughesa? Czy Paolo di
Canio w Sunderlndzie jest w stanie dać klubowi coś więcej niż tylko patetyczne
słowa i motywację? Czy patent – Downing & Caroll - zakończony fiaskiem w Liverpoolu wypali w
West Hamie i dlaczego tak? Czy Norwich przy dużych wzmocnieniach jest w stanie
zaoferować atrakcyjniejszy dla oka styl niż to miało miejsce w zeszłych dwóch
latach? Czy Leroy Fer – niezwykle zdolny, lecz równie kontuzjogenny – będzie miał
realną szansę na zabłyśnięcie? Czy Robin van Persi wygra po raz trzeci z rzędu
koronę króla strzelców? Czy Marouanne Chamakh strzeli jeszcze gola dla Crystal
Palace w Premier League? Czy Matej Vydra – król strzelców Championship –
znajdzie regularność strzelecką pod okiem Steve’a Clarke’a w WBA?
Tego typu pytań można mnożyć bez liku, na część z nich
poznamy odpowiedź w najbliższym czasie, na resztę będziemy musieli poczekać do
końca sezonu, a nawet dłużej. I obyśmy jeszcze, tuż przed startem sezonu
wszystkiego nie wiedzieli, a niepewność trwała jak najdłużej. Tego sobie i wam
życzę. Także siadamy głęboko w fotelach, zapinamy pasy i startujemy! Premier
League wraca na salony.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz