Walka o ligowy byt to jedna z niewielu atrakcji która pozostała do
obserwowania w obecnym sezonie. Nie jest wprawdzie specjalnie zaciekła, czy
pasjonująca jak chociażby dwa lata temu, gdy z ligi leciało Blackpool i
Birmingham. Do ostatnich sekund ważyły się losy pięciu drużyn walczących o
pozostanie w elicie. Obecne rozgrywki wyłoniły już dwóch spadkowiczów – Reading
i QPR. Muszę przyznać, że z takiego obrotu spraw jestem zadowolony, szczególnie z utraty tych pierwszych.
The Royals byli drużyną niesamowicie bezbarwną. Pozostawią po sobie kilka
niechlubnych serii – jedno zwycięstwo na pierwszych 19 meczów i 8 porażek z
rzędu. Gdy szanse na utrzymanie jeszcze mieli to zgarnęli 1 punkt na możliwych
30.
O ligowy byt walczy kilka drużyn – Wigan, Aston Villa i teoretycznie
Sunderland, Stoke i Newcastle, po kolei.
![]() |
Najwięcej zależy od 18 Wigan, jeżeli zaczną wygrywać to drużyny przed nimi będą pod ogromną presją |
Wigan
Nie ma się co oszukiwać, to właśnie od tej drużyny w tej chwili zależy
najwięcej. Są na 18 miejscu i jeżeli szybko się nie obudzą to mogą znaleźć się
w Championship. Jeżeli w ostatnich pięciu ostatnich meczach nie zanotują co
najmniej 7 punktów zlecą. Gdyby ten scenariusz nie wypalił to pozostaje
deska ratunku w postaci końcowego mecz z Aston Villą. Aby ten mecz był o coś
Wigan musi znajdować się w odległości 3 punktów od the Villans, a korzystnym
bilansem bramkowym wyprzedzą bezpośredniego rywala.
The Latics co roku jakimś cudem się utrzymywali, ale teraz może ich to
przerosnąć. Dla angielskiego futbolu spadek tej ekipy byłby zły – w końcu Wigan
za rok będzie reprezentować Anglię w lidze Europy, a w Championship drużynę na
puchary poskładać jest ciężko. Nie chciałbym, aby ten klub spadł z trzech
powodów. Po pierwsze Roberto Martinez pokazał, że bez wielkich pieniędzy można
stworzyć dobry zespół, grający ofensywnie. Po drugie – co roku pojawia się tam fajny piłkarz, który
trafia do lepszego klubu (vide Valencia, czy Moses). Po trzecie – stosują
innowacyjny w Anglii styl gry 3-4-3. Obawiam się jednak, że ten rok może być
końcem przygody Wigan w Premier League.
27.04. Wigan –
Tottenham
4.05. West
Bromwich Albion – Wigan
7.05. Wigan –
Swansea
11.05. Manchester
City – Wigan (Finał FA Cup)
14.05. Arsenal –
Wigan
19.05. Wigan –
Aston Villa
Aston Villa
Jedna z najmłodszych drużyn w Premier League, w której kurek z pieniędzmi
zakręcono przed obecnym sezonem. Aston Villa to tradycja, historia, która od
kilku lat zmierza w nieciekawym kierunku. Teraz uwikłani są w walkę o byt na
poważnie. Jeżeli uda im się wygrać 2 z 4 ostatnich meczów – będą spokojni.
Uważam też, że the Villans dysponują lepszym składem od Wigan - czynnikiem
decydującym jest przede wszystkim Christian Benteke, najlepszy strzelec Aston
Villi. Ta drużyna w ostatnim czasie nie gra najgorzej i ci młodzi piłkarze
powoli zaczynają tworzyć fajny zespół. Szkoda gdyby to właśnie podopieczni
Paula Lamberta znaleźli się w Championship za rok.
29.04. Aston Villa
– Sunderland
4.05. Norwich –
Aston Villa
11.05. Aston Villa
– Chelsea
19.05. Wigan –
Aston Villa
Sunderland,
Newcastle, a może Stoke?
Spadku którejś z tych drużyn nie da się wykluczyć, lecz na to musiałoby
złożyć się zbyt wiele czynników. Raczej jakiś kataklizm mógłby tylko spowodować,
że za rok któregoś tych klubów nie ujrzelibyśmy w Premier League. Aczkolwiek,
jeżeli w następnej kolejce wygrałoby zarówno Wigan, jak i Aston Villa to presja
nałożona na te ekipy byłaby ogromna.
Faworytem do gry w Championship w moich oczach jest Wigan, nie wierzę, że
po raz kolejny ta drużyna się utrzyma. Ich szansę na spadek oceniam w 55%,
Aston Villi w 45%, a którejś z pozostałych drużyn na 10%. Gdybym chciał spadku
którejś z ekip wskazałbym na Stoke, ewentualnie bezpieczne już Norwich. Po
prostu nie lubię tak zachowawczego stylu gry jaki prezentują oba kluby.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz